niedziela, 19 lutego 2012

Szczęśliwy powrót

To był długi dzień. O 5 naszego czasy wyjechaliśmy z Łucka autobusem. Do Lwowa przyjechaliśmy o 9 a 20 minut później jechaliśmy już autobusem do Przemyśla. Na granicy dwie godziny i w Przemyślu byliśmy o13,15 a pociąg do Krakowa mieliśmy o 13,25, gdzie przyjechaliśmy o 18,20. Autobus do Katowic o 19,10 i na dworcu w Katowicach byliśmy o 20,30. Nie planowaliśmy tej podróży, ale Pan był niesamowicie wierny aż do końca. Niesamowitym było obserwowanie jak troszczył się o nas. Kiedy jechaliśmy autobusem do Katowic zadzwonił do nas jeden z naszych przyjaciół i zaproponował, że zawiezie nas samochodem z Katowic do domu. Jesteśmy bardzo zmęczeni, ale i szczęśliwi że jesteśmy w domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz