czwartek, 30 maja 2013

Czy Bóg rozmawia z nami o śmierci?

Dzisiejsza godzina biblijna w Cieszynie miała dość trudny temat. Bóg przychodzący do Mojżesz (5 Mż 31:14 i 32:48-52) i mówiący : bliskie już są dni twojej śmierci. Nie jesteśmy nauczeni mówić o śmierci i umieraniu. A przecież jest to element naszego życia z którym każdy z nas będzie musiał się zmierzyć.  Z drugiej strony czy jesteśmy czujni,  aby nie utracić nagrody. Mojżesz nie wszedł do ziemi obiecanej, bo nie oddał chwały Bogu. Nasze życie jest jak kwiat który szybko więdnie, więc oddajmy cześć Bogu póki mamy czas. 

wtorek, 28 maja 2013

O Abrahamie w Katowicach

Dzisiejsze popołudnie spędziliśmy w "Słonecznej Krainie" w Katowicach. Tu odbyło się pierwsze z czterech spotkań w ramach projektu Grundtwig a których tematem jest Rodzina Przymierza. Mówiliśmy do zebranych o Abrahamie, jego dylematach, doświadczeniach, błędach i zwycięstwach. Rozmawialiśmy także wykorzystując przykład Sary i Abrahama, o kłopotach w porozumiewaniu się, o różnicach między mężczyznami i kobietami i o tym że warto dbać o relacje. Że warto mieć przyjaciela i być przyjacielem by uniknąć błędu Abrahama: "powiedziałem sobie..." 

poniedziałek, 27 maja 2013

W relacjach potrzebny jest czas

Jak patrzymy na ostatnie dni to mamy wrażenie że czas przyspieszył, a wszystko dzieje się "pędzikiem". W czwartek prowadziłem godzinę biblijną  w Białej i później miałem rozmowy na "duszpasterzu". Mariola prowadziła godzinę biblijną w Tychach. W piątek Mariola prowadziła spotkanie dla kobiet w Mikołowie (było fajnie - mówi Mariola), a potem ja grupkę w Tychach. W sobotę trochę pracowaliśmy przy parafii w Tychach potem mieliśmy ognisko i kiełbaski i nie zniechęcił nas nawet deszcz. Oglądanie materiału filmowego jeszcze z trzema małżeństwami i dyskusja były dopełnieniem tego wspólnego czasu. Wczorajszy dzień z rodziną na obiedzie dał trochę zwolnienia tempa. Dzień matki w trzech pokoleniach był bardzo ciekawym doświadczeniem. A wieczorem grupka na skypie, tym razem kłopoty techniczne sprawiły że nie rozmawiało nam się swobodnie, ale dotarliśmy do końca zaplanowanego do rozważenia fragmentu z Ew. Marka.
Mam natomiast pewną refleksję: jak pędzimy zbyt szybko rozmazuje się nam obraz. A brak czasu na relacje z Bogiem i ludźmi nie da się niczym zastąpić.       

czwartek, 23 maja 2013

Koło Pań w Białej

 Wczoraj 22 maja odbyło się spotkanie Koła Pań w Białej na które zostałam zaproszona z tematem: Działanie Ducha Świętego w codziennym życiu. Zastanawiałyśmy się z uczestniczkami spotkania nad tym kim jest Duch Święty, jaka jest wola Boża względem nas w tym temacie, co to znaczy być zapieczętowanym Duchem Świętym. Mówiłyśmy też o darach łaski czyli darach Ducha Świętego którymi jesteśmy obdarzone. Najbardziej jednak skupiłyśmy się na owocu Ducha Świętego. Jaki jest cel wydawania owocu, jakie są konsekwencje nie wydawania owocu, no i na czym trzeba się skupić by wydawać owoc. Panie na koniec spotkania otrzymały studium biblijne tego tematu, by mogły samodzielnie utrwalić sobie poszczególne punkty w tym temacie, może bardziej przestudiować wersety dla swojego życia. Po spotkaniu kobiety dziękowały za ten temat, zwłaszcza że nie często się słyszy czy mówi na temat Ducha Świętego. Mnie też osobiście dużo to dało, zwłaszcza przypomnienie sobie że jestem świątynią Ducha Bożego i powinnam należycie o nią dbać.


wtorek, 21 maja 2013

Lasowice



Sobotę i niedzielę spędziliśmy w Lasowicach Wielkich i Małych. Pogoda była przepiękna i zapach kwitnącego rzepaku pozostawia na nas mieszczuchach niezapomniane wspomnienie. Do tego ognisko i czas "na żywo" z osobami z którymi spotykamy się na Skype. W niedzielę byliśmy na nabożeństwie w Lasowicach Wielkich, a potem w Małych prowadziliśmy spotkanie na temat:  Dziedzictwa naszych dzieci, w ramach realizacji projektu Grundtvig. Ogromnie cieszył nas czas spędzony z rodziną naszych gospodarzy, którzy nas przyjęli pod swój dach, nakarmili a bycie z nimi, rozmowy, stały się dla nas zachęceniem że praca w rodzinie i z rodziną, ma sens.

sobota, 18 maja 2013

Trudność przebaczenia

Wczorajsze popołudnie spędziliśmy na drugim spotkaniu w Pierśccu. Przy okazji omawiania czwartego pokolenia "Rodziny przymierza" standardowo mówimy o przebaczeniu, ale wczoraj zostaliśmy poproszeni o powiedzenie czegoś więcej. Wszyscy zmagamy się z tym problemem, jak wybaczyć sobie, innym i przyjąć Boże przebaczenie. Ten proces nie jest łatwy, ale bardzo potrzeby każdemu z nas. Nie  doceniamy jak bardzo relacja z Bogiem jest pomocna, jak umiemy z Nim rozmawiać o wszystkim. Ale również możemy być dla siebie wsparciem jak mamy koło siebie przyjaciela z którym możemy porozmawiać. Życzę wam takich przyjaciół i abyście byli takimi przyjaciółmi dla innych. Po spotkaniu byliśmy zaproszeni do pizzerii, gdzie mogliśmy dalej rozmawiać. Dziękujemy Bogu za ten czas.  

środa, 15 maja 2013

Prawda?

Wczoraj w Czerwionce przyglądaliśmy się rozmowie Jezusa z Piłatem. Jakże dużo można się nauczyć z tego dialogu. Przede wszystkim Jezus uczy nas, że każdy rozmówca jest wart tego by z nim wejść w relację. Mimo, że my jako ludzie mamy schematy, uciekamy i próbujemy się chronić nie dając się wciągnąć w relacje. Piłat chce tylko jednej jasnej odpowiedzi, czy Jezus jest królem. A Jezus rozmawia z nim mimo, że z ludzkiego punktu widzenia wydaje się być na straconej pozycji. Jednak ta rozmowa ma znaczenie i daje do myślenia Piłatowi. W końcu stwierdza : że nie znajduje w Nim żadnej winy. Rezygnując z rozmowy odbieramy sobie i rozmówcom  możliwość refleksji, a także  możliwość wejścia w relacje. A pytanie Piłata które sobie zadaje w efekcie tej rozmowy jest pytaniem które jest wyzwaniem do dzisiaj.  Co to jest prawda?

niedziela, 12 maja 2013

Szczęśliwy powrót

Wyjechaliśmy w piątek wieczorem z Charkowa i po 33 godzinach byliśmy w domu. Łącznie zrobiliśmy około 1100 km samolotem i 2500 pociągiem i autobusem. Jesteśmy wdzięczni Bogu za ten czas i za ludzi z którymi mogliśmy się spotkać, rozmawiać z Nimi o Bożej wierności i Jego planie dla naszego życia. Mamy już zaproszenie na maj w przyszłym roku. Jak Pan Bóg nam pozwoli znowu jechać.

czwartek, 9 maja 2013

9 maja w Charkowie

Dziś mieliśmy seminarium od 14.00- 19.00 czyli trzy wykłady i rozmowy w przerwach. Mówiliśmy o emocjach i konfliktach. W zajęciach brało udział kilkanaście osób. Byli starzy znajomi, którzy byli na naszych wykładach na wczasach w poprzednich latach, ale mogliśmy też poznać zupełnie nowych członków parafii i nie tylko. Jutro czas odpoczynku bo to już normalny dzień pracy, a my przed 19.00 mamy już pociąg do Lwowa,  bo seminaria w Łucku zostały odwołane. Więc mamy nadzieję że w nocy z soboty na niedzielę będziemy w domu jak Bóg pozwoli.
Ogromnym przywilejem dla nas było to, że zostaliśmy ugoszczeni przez Agatkę i Paszę. nocujemy u Nich tą noc i mieliśmy możliwość by poruszyć bardzo wiele tematów, nie tylko związanych z tematyką spotkań na parafii.

Ranek już Charkowie.

Wczoraj mieliśmy jeszcze spotkanie na temat: "szukania partnera" i też była gorąca dyskusja i dobrze, bo była możliwość porozmawiać o tym z czym się zmagają i co leżało im na sercu. O 18 wsiedliśmy do pociągu w Odessie i dziś rano przed 9 byliśmy na miejscu w Charkowie. teraz jedziemy na parafię, bo o 14.00 zaczynają się seminaria.   Jest upalny świąteczny dzień.

wtorek, 7 maja 2013

Konflikty w tle

Dzisiaj od rana wykłady, a za oknem przepiękna pogoda. Najpierw dwa wykłady które dotyczyły biblijnego obrazu małżeństwa opartego o pierwsze 3 rozdziały Biblii, i listu do Efezjan. Ciekawe że też mówiliśmy o seksualności, ale już nie było takich emocji jak wczoraj. Kolejne dwa wykłady poświęcone były konfliktom, które rozpoczęliśmy od pierwszego opisanego konfliktu małżeńskiego i konfliktu między rodzeństwem i jego skutkach. Jak zawsze słuchacze byli najbardziej skupieni kiedy mówiliśmy o własnych doświadczeniach w tej dziedzinie. 
Zwracaliśmy też uwagę na to jak ważne jest przebaczenie w naszym życiu i w naszych relacjach. Oczywiście ważnym punktem programu było wspólne zdjęcie wszystkich uczestników seminarium. Jutro rano mamy jeszcze trzy sesje, a potem jedziemy pociągiem całą noc do Charkowa tak wiec odezwiemy się dopiero z Charkowa. 

poniedziałek, 6 maja 2013

Seks... niezawodny temat

 Przez otwarte okno, ok godziny 5 rano mieliśmy ciekawą pobudkę. Dla nas mieszczuchów, pianie koguta to atrakcja (tyle że nie o 5 rano), ale kiedy już otworzyliśmy oczy prawie się roześmieliśmy. Śniadanie, czas wolny do południa, bo to jeszcze czekanie na ludzi którzy zgłosili się na seminarium. Dla nas to spacer po okolicy, podziwianie kwiatów, wystawianie twarzy do słońca i ostatnie poprawki w przygotowanych seminariach. Rozpoczęliśmy o 12 w południe. Dzisiaj tematem dominującym było chrześcijańskie spojrzenie na małżeństwo. Mówiliśmy o stworzeniu człowieka, o zamyśle Stwórcy co do małżeństwa, no i próbowaliśmy mówić o byciu jednym ciałem. Próbowaliśmy, bo temat okazał się tak absorbujący słuchaczy że prawie nie dali nam dojść do słowa. To było dla mnie ciekawe doświadczenie, chciało mi się śmiać, kiedy męska część słuchaczy przekrzykiwała się w wypowiedziach, nie słuchali się wzajemnie przedstawiając swoje zdanie.
Nie mówiąc już o tym że mało co mogłam zrozumieć z tego co mówili (okazało się że tłumacz i niektórzy obecni też nie rozumieli o co chodzi), a więc nie była to kwestia mojej znajomości języka. Obserwowałam język ciała, emocje, to było bardzo pouczające. Pyszna kolacja zakończyła czas wykładowy, teraz czas na relacje, rozmowy po polsku i "szlifowanie" języka rosyjskiego.Modlimy się o Bożą obecność na seminariach, w czasie wszystkich rozmów, byśmy mogli być użyteczni dla Pana Boga i pomocni dla słuchaczy.

Pierwszy dzień na Ukrainie.

 Wczorajszy dzień był dość długi bo wyjechaliśmy w sobotę przed północą z Katowic do Warszawy. Część czasu na lotnisku spędziliśmy na rozmowach z przesympatycznym małżeństwem, które leciało na Majorkę. Odlot był trochę opóźniony, ale dolecieliśmy na czas do Odessy, gdzie na lotnisku czekał na nas już Pasza pastor i nasz tłumacz oraz pastor Aleksander, który nas zaprasza. Wczoraj był dzień świąteczny więc zabrali nas na wycieczkę do Illcziwska, ciekawy kurort nad morzem. Tu już dość ciepło. Na plaży dość dużo ludzi i  nawet się już kąpią w morzu. Kwitnące bzy zrobiły na Marioli ogromne wrażenie. Potem powrót do ośrodka  i jak to określili godzina roboty i trzy minuty przyjemności, bo tyle trwało przygotowanie szaszłyków z baraniny. Już wczoraj mogliśmy poznać studentów szkoły biblijnej, bo byli z nami na wycieczce, wspólnie siedzieliśmy przy stołach - dobry czas. Dziś pierwszy dzień wykładowy. Jest ciepły słoneczny ranek zapowiadający gorący dzień. Modlimy się o Boże prowadzenie.

sobota, 4 maja 2013

Trwanie w Bogu

Wczorajszy dzień przeleciał bardzo szybko. Ostatnie poprawki w materiałach seminaryjnych na Ukrainę i jak to zwykle, drukarki odmawiające współpracy. Pogoda dość przytłaczająca, ale wystarczająca aby mieś dobry czas i rozmowy w rodzinnym gronie. Wieczór piątkowy, spotkanie z grupką w Tychach. Ciekawy temat, który jest takim zachęceniem przed wjazdem. Rozważanie fragmentu 1 List Pawła do Tesaloniczan 3 rozdział od 4 wersetu. Można na pierwszy rzut oka pomyśleć, że tekst pasujący do pogody. Prześladowania i trudności nie są tym co nas zachęca. Werset 8 gdzie Paweł stwierdza "Bo żyjemy teraz skoro wy trwacie w Panu" jest takim światełkiem w szarości. Kiedy mówimy nawet o drobnych elementach gdzie widzimy  Boże działanie, to ma to wpływ na tych którzy słuchają, a także wzmocnienie  kiedy jesteśmy słuchaczami. Dziś pakowanie bo wieczorem ruszamy w podróż. A na zdjęciu: korzenie drzewa, rosnącego nad strumieniem, ale jakże desperacko trzymającego się gruntu (w Jaworniku). Czyż nie jest to intrygującym przykładem trwania w Panu?  

piątek, 3 maja 2013

Trudna rzeczywistość

Wczorajsze popołudnie to miły czas, czas z rodziną, ale również godzina biblijna w Bąkowie. Fragment który omawialiśmy to 5 Mojżeszowa 31,1-9. Trudne chwile w życiu Mojżesza, bo wie, że ma przekazać "pałeczkę" lidera i wycofać się. Nie jest to łatwe Mimo trudnych emocji to On jeszcze błogosławi Jozuego i wobec wszystkich wypowiada niesamowite słowa, które są wzmocnieniem dla wszystkich, którzy ich słuchają. Czy my mamy świadomość, że przemija nasz czas niezależnie od tego czy nam się to podoba czy nie? Ale czy mimo wszystko potrafimy błogosławić tych którzy po nas przejmują nasze zadania. Na spotkaniu dużo emocji i to pokazuje, że temat jest ważny.