poniedziałek, 24 listopada 2014

O lęku w Świętochłowicach.

 Wczoraj rozpoczęliśmy cykl spotkań na temat emocji w parafii Świętochłowice. W niedzielę wieczności nie da się nie mówić także o kontekście naszego myślenia o śmierci. Na pewno nie jest to łatwy temat, jednak niezwykle ważny bo dotyczy nas wszystkich i nie mówienie o śmierci w niczym nie pomaga. Rozmawialiśmy o tym jaki mamy "obraz" umierania który nam zostawiono i jaki "obraz" my zostawiamy. Mariola mówiła o tym jak Jezus wyszedł naprzeciw lękowi uczniów podczas burzy. Na koniec była dyskusja i cieszy nas ,że uczestnicy chcieli rozmawiać i dzielić się swoimi doświadczeniami

Niech życie wasze będzie godne ewangelii Chrystusowej


W piątkowy wieczór omawialiśmy kolejny fragment z listu do Filipian. (1:27-30)
Dwa razy zadałem pytanie co to znaczy życie godne ewangelii, na początku spotkania i na koniec. Lektura kontekstu tych słów daje do myślenia. Kiedy czytamy o byciu jednomyślnymi i w jednym Duchu, to nie znaczy że wszyscy muszą myśleć tak jak ja. Później Paweł pisze o walce, ale chyba nie chodziło Mu o wojny krzyżowe tylko o świadomość walki duchowej która toczy się w nas i wokół. Kolejne stwierdzenie to, że nie mamy dać się zastraszyć przeciwnikom. A to jest powiązane z naszym zaufaniem do Boga, bo nie da się tu polegać na sobie. I dość trudne do akceptacji słowo że jest nam darowane wierzyć i cierpieć. To pierwsze jak najbardziej, ale to cierpienie wprowadza jakiś dyskomfort. A jednak to i to jest nam potrzebne. Życie Pawła i jego bój ma być dla nas zachętą. Nie da się by nasze życie było godne ewangelii bez relacji z Bogiem. Cierpienie pozwala na refleksję i właściwą perspektywę. 

poniedziałek, 17 listopada 2014

Czy? mamy swobodę i dostęp do Boga....


Dziś w Czerwionce omawialiśmy kolejny fragment z Listu do Efezjan. (3,1-12)  Paweł mówi o interwencji samego Jezusa w jego życie i o tym co zostało mu objawione. Jest to kontynuacja jego myśli na temat roli Jezusa w Bożym planie. Dzięki Niemu mamy
dostęp do Boga czy to nie jest najpiękniejsza wieść.
i jest to wieść nie tylko dla nas ludzi, ale i dla nadziemskich władz która jest odwiecznym postanowieniem. Częścią tego planu jest wspólne bogactwo obietnicy danej przez przyjście Chrystusa dla Żydów i Pogan. Czy my potrafimy dziś to zrozumieć? Czy szukamy szczęścia w innych ideach. Albo próbujemy sami sobie zasłużyć na zbawienie. 

niedziela, 16 listopada 2014

Konferencja dla Kobiet w Jaworniku




 

 Do Jawornika przyjechało 156 kobiet. Bardzo dobre wykłady Beaty Reske i Jolanty Janik pozwoliły na nowo przyglądnąć się szczęściu, bliskości i temu co naprawdę jest szczęściem. Konferencją muzycznie "zajęły" się kobiety z Goleszowa i dziewczęta z Orzesza. Świadectwem podzieliła się ciocinka Janina Bruell. Te panie które postanowiły zostać do końca cieszyły się niesamowitymi relacjami w grupach dyskusyjnych co jeszcze głębiej pozwoliło "wejść" w temat konferencji: Szczęście w bliskości. A ja? Mogę dziękować Bogu za wymodloną Jego obecność, Jego prowadzenie i spokój który mogłam odczuwać kiedy już pierwszy raz zeszłam z mównicy (bo jako prowadząca byłam tam 9 razy). Pan Bóg jest niesamowity, Wielki i Potężny a jednak wychodzący naprzeciw każdemu który woła do Niego. Dzięki Ci Panie!










Quo vadis

Czas płynie, że nawet nie było kiedy napisać o spotkaniu z grupą "Skeypową" która odbyła się w ubiegłą niedzielę. W nowym projekcie który realizujemy jest czas rozliczeń i pisania nowego projektu.  Piątkowa grupa jest taką okazją gdzie reflektujemy to co za nami i szukamy nadziei na to co przed nami. Tym razem omawialiśmy fragment z listu do Filipian 1,21-26. Chwilę rozmawialiśmy o naszym rozumieniu śmierci. Ale jak jeden z uczestników zauważył ten fragment nie mówi o śmierci, ale o postawie naszego życia która ma pływ na to gdzie zmierzamy. Od tego czy potrafimy zaufać Bogu, że On zna najlepszy czas naszego odejścia z tego świata zależy nasza teraźniejszość. Możemy tak zamartwiać się dziś tym co przed nami, że pozbawiamy się radości dnia dzisiejszego i nie dając sobie czasu na wdzięczność za dotychczasowe prowadzenie. Paweł mówi: "A to wiem na pewno, że pozostanę przy życiu i będę z wami wszystkimi, abyście robili postępy i radowali się w wierze", Skupianie się tylko na sobie nie pomaga, ale raduje nas jak widzimy wzrost innych wokoło nas. Nasze życie i śmierć ma sens kiedy pozwalamy działać Bogu poprzez nas. Tylko wtedy możemy radować się na śmierć która będzie spotkaniem z Nim.

sobota, 8 listopada 2014

Byle tylko wszelkimi sposobami Chrystus był zwiastowany.

Wczoraj na grupie piątkowej szliśmy dalej poprzez List do Filipian. (1:12-20) Długo zastanawialiśmy się jak można głosić Chrystusa z zazdrości i przekory. Bo wydaje się to jakieś nie logiczne. Jednak Paweł nie martwi się tym jakie mają ludzie motywacje, ale cieszy się jak mówi się o Chrystusie. Z drugiej strony daje do myślenia stwierdzenie że poprzez śmierć też możemy uwielbić Chrystusa. Moje doświadczenie ze śmiercią jest pozytywne, bo moi bliscy kiedy odchodzili z tego świata byli pojednani z Bogiem i łatwiej mi było się pogodzić z ich odejściem. 

czwartek, 6 listopada 2014

I kto tu rządzi ?

Wczorajsze spotkanie biblijne w Cisownicy zaczęliśmy od pieśni "Gdy na ten świat spoglądam wielki Boże" i dalej "me serce w uwielbieniu śpiewa Ci".  Było to dobre wprowadzenie w temat z 5 rozdziału ksiegi Estery gdzie możemy zobaczyć dwóch bohaterów Esterę i Hamana.  Mówiliśmy o emocjach jakich doznawały w swoim życiu i jak sobie z nimi radziły. Estera w strachu, ale także wzmocniona poprzez modlitwy i post udaje się do króla ryzykując życiem.  Jest pełna pokory i nawet obietnica połowy królestwa nie robi na niej wrażenia. To taki przykład osoby która przeżywa swoje emocje i mimo wszystko nie daje się im zdominować. Za to Haman wściekły pyszny i dumny, chwalący się tym co zdobył w życiu. Jednak widzimy, że w jego życiu to te emocje rządzą nim. Warto zastanowić się nad swoimi emocjami czy umiem je nazwać i jak sobie z nimi radzę, czy raczej to one mną żądzą. Kiedy mam wdzięczność do Boga jak w tej pieśni to pomaga mi mieć inną perspektywę i nadzieję że nie jestem w moich zmaganiach sam. Emocje które mam są dane mi przez Boga nie aby mnie i innych niszczyły, ale wszystko co On stworzył jest dobre. Odkrywajmy dobrodziejstwo naszych emocji i bądźmy wdzięczni dostrzegając to co mamy. 

niedziela, 2 listopada 2014

Wyjazdowa grupa w Hołdunowie


W piątek wybraliśmy się na nabożeństwo reformacyjne do Hołdunowa i potem odbyło się spotkanie biblijne w poszeżonym składzie. Omawialiśmy kolejne wersety z Listu do Filipian. (1,8-11) Modlitwa człowieka który siedzi w więzieniu, a myśli o swoich współbraciach w kościele. My skupiamy się raczej na swoich problemach i trudno jest nam wyjść poza to co nas dotyka w naszym życiu. Paweł jednak tęskni za Nimi z miłością. Modli się o Nich, aby w Nich też była ta miłość która jest wzmacniana poznaniem i doznaniem. Tak mądrze to brzmi, ale dość długo zastanawialiśmy się jak to współcześnie rozumieć. Nasze uczynki miłości do innych są powiązane ze wzrostem naszej wiedzy i praktycznym doświadczaniem tego, że to działa w naszym życiu. I jest to taki mechanizm motywujący, bo jak doświadczymy, że mamy radość z dawania to chcemy więcej dawać. Daje to świadomość, że to do czego zachęcał nas Chrystus ma sens. Jesteśmy w stanie patrząc z innej perspektywy zrozumieć co w naszym życiu jest słuszne, a co jest tylko ułudą którą nam chce wcisnąć Ten Świat. Ma to bezpośredni wpływ na zachowanie czystości w naszym życiu.  Nawiązałem do Psalmu 4,8-9 Wlałeś w serce me większą radość, Niż kiedy się ma obfitość zboża i wina. Spokojnie się ułożę i zasnę, Bo Ty sam, Panie, sprawiasz, że bezpiecznie mieszkam. Dziś gonimy za tym zbożem i winem, a w efekcie nie potrafimy spokojnie spać. Wiemy, że mamy zaufać naszemu Panu, ale w praktyce coraz mniej potrafimy to zrobić. Paweł i Dawid są tymi którzy w swoim życiu nauczyli się jak to zastosować. Oni przynosili chwałę Bogu wiedząc że wszystko zawdzięczają Jemu.