czwartek, 27 grudnia 2012

Świąteczny odpoczynek?

Mieliśmy święta inne niż zwykle. Nasze ciała powiedziały dość i ja prawie nic nie jadłem w święta. Co myślę nie wyjdzie mi na złe. A Mariola od wtorku wieczora jest w łóżku i dziś idzie do lekarza. Ale wiemy, że Bóg wie co jest dla nas dobre. Choć gdzieś z tyłu głowy ciągle myślimy o paczkach i modlimy się żeby mogły trafić do dzieci jak najszybciej. 

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Gwiazdka

Dziś dzieci ze szkółki niedzielnej w naszej parafii miały ciekawą scenkę. Mówiły do dorosłych po co narodził się Jezus. A wieczorem na grupie na Skype omawialiśmy fragment z ewangelii Marka 4;14-21 taka powtórka jak Jezus tłumaczył uczniom znaczenie podobieństwa o siewcy. Mówiliśmy o zagrożeniach, ale najwięcej rozmawialiśmy o siewcy i tym co to znaczy siać. Tak jak dzieci dziś były siewcami tak każdy z nas jest siewcą zawsze i wszędzie. Tylko co siejemy i co  wyrośnie z tego co siejemy?
Nasze życzenia także dla Was na czas Świąt:  by ten darowany przez Ojca czas był dobrze wykorzystany na "sianie" dobrego ziarna, ale też na relacje z Solenizantem.

sobota, 22 grudnia 2012

Moje zaufanie

Wczorajszy wieczór był takim preludium do świąt, które przed nami. Na naszej piątkowej grupie mogliśmy pośpiewać kolędy i to takie mniej tradycyjne, ale mające teksty które mówią o tym po co Jezus się narodził i co to dla nas znaczy dzisiaj. Potem omawialiśmy ostatni fragment z ewangelii Marka 16,8-20. Można pomyśleć, że ten fragment nie pasuje do tych świąt. Ale Jezus po to przyszedł na ten świat, aby wykonać swoje dzieło do końca i zasiąść po prawicy Ojca. Jednak zastanawialiśmy się nad słowami z 15 wersetu : "idąc na cały świat głoście ewangelię". Wydaje się to oczywiste. Kiedy jednak patrzy się na te słowa w kontekście wcześniejszych wersetów to można powiedzieć że coś tu nie gra. Przecież kobieta przyszła do uczniów i im głosiła że Jezus żyje, a oni nie nie uwierzyli. Potem przyszli dwaj uczniowie i też im nie uwierzyli. Po tym wszystkim Jezus gani uczniów za ich niewiarę. Mówi dalej, że to co przed chwilą nie zadziałało jest Bożym pomysłem na rozwój kościoła - niesienie nadziei. Jesteśmy tacy sami, często brakuje nam zaufania. Jednak kiedy jesteśmy posłuszni Bożemu nakazowi to pozwalamy Jemu działać. Bo ta siła i moc nie jest z nas, ale poprzez posłuszeństwo możemy być narzędziem w Jego ręku. 

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Czas podliczeń.

Skończyły się akcje i mój organizm powiedział stop. Ale i taki czas jest potrzebny. Przymusowo siedząc w domu można pisać raporty i planować budżet na przyszły rok. Muszę powiedzieć, że jest to dla nas dużym przywilejem i Bożą łaską, że jest tak wiele osób które nas wspierają i modlą się o nas. Dzięki temu też możemy pełnić naszą służbę.  Możemy też dziękować Bogu za Jego prowadzenie i opiekę. Zrobiliśmy w tym roku naszym samochodem ponad 36000 km. Naprawę jesteśmy wdzięczni Bogu. A plany na przyszły rok, też zapowiadają się dość ekscytująco.  

czwartek, 13 grudnia 2012

Paczki na Ukrainie

Dostaliśmy informację, że paczki dojechały i są rozładowane w magazynie. Niestety muszą czekać na pozwolenie z Kijowa. Ma być około 20 grudnia jak wszystko dobrze pójdzie. Dlatego to jeszcze nie koniec naszych modlitw. Koniec akcji będzie jak paczki trafią do dzieci.

środa, 12 grudnia 2012

Brak wieści

Niestety nie mamy informacji czy tir dojechał. Miał być dziś na miejscu. A odprawa celna też się oddala, bo ciągle nie ma odpowiedzi z Kijowa. W poniedziałek prowadziłem spotkanie w Czerwionce na temat fragmentu z Ewangelii Jana Jana 16:25-33. Wydawał się taki mało istotny na pierwszy rzut oka. ale kiedy tak zastanawialiśmy się nad jego kontekstem i tym co Jezus w nim przekazuje, to zmieniłem zdanie. Zastanawialiśmy się o jaki dzień chodzi i o co w takim szczególnym dniu warto prosić. Doszliśmy do tego, że wszystko inne jak prośba by być w wieczności z Nim nie ma znaczenia. Bo wszystko inne i tak przeminie.
i słowa którymi kończy się ten fragment : To powiedziałem wam, abyście we mnie pokój mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat. Słowa te są taką zachętą której wszyscy potrzebujemy.

środa, 5 grudnia 2012

Paczki znikają ze strażnicy

Dzięki Bogu! Tir był na czas i było nas trochę więc te prawie 8 ton paczek dość sprawnie powędrowało na samochód. Teraz już tylko odprawa i posprzątanie strażnicy i można będzie zająć się kolejnymi zadaniami. Dalej potrzebna jest modlitwa o drogę i odprawę na miejscu, a także by paczki dotarły na czas do odbiorców. O czym będziemy się starać informować na bieżąco.

wtorek, 4 grudnia 2012

Wszystko gotowe

Kubki, aniołki. maskotki, słodycze, art.szkolne i higieniczne, także ubrania, zniknęły już najpierw w pięknie opakowanych pudełkach a później w zbiorczych pudłach. W sumie zrobiliśmy wszyscy razem 4942 prezenty!!! Super! Tir już stoi, więc rano załadunek, odprawa celna i dalej w drogę, do dzieci na Ukrainie. W miarę jak będą spływać informacje jak i gdzie paczki będą rozdawane oczywiście także będziemy o tym pisać. Na razie chciałabym wszystkich czytelników poprosić o modlitwę o Boże prowadzenie na jutrzejsze formalności, i dla kierowcy by bez przeszkód dotarł na miejsce, a potem na odprawę celną po ukraińskiej stronie, by paczki mogły dotrzeć do dzieci w okolicach świąt Bożego Narodzenia.
Cieszę się że tyle roboty udało nam się zrobić, oczywiście z wszystkimi wolontariuszami! Ale też muszę przyznać, że papierkowa robota dopiero przede mną :( ale to mam nadzieję przysłowiowy "pikuś" w porównaniu z tym co za nami. 

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Wszystko już spakowane


Jest prawie 22.00. Niedawno wróciliśmy ze strażnicy gdzie trafiały wszystkie zrobione paczki. Zmęczenie jest ogromne ale i radość jest niesamowita. Dziś wszystkie prezenty trafiły już do zbiorczych pudeł. Jest ich 314! Nie mam siły  teraz zliczać, wszystkich prezentów które zostały zrobione i zapakowane w zbiorcze pudła, zrobię to rano i zamieszczę na blogu. Niesamowitym jednak było spotkanie w strażnicy z może pięcioletnim chłopcem. Przyszedł do strażnicy, zrobił wielkie oczy na widok tak wielu pięknie opakowanych pudełek, a jego rodzice wręczyli mi 2 pudełka. Odbierając zwróciłam się do młodego człowieka: bardzo Ci dziękuję. Malec się uśmiechnął. Widząc że na pudełkach nie ma odpowiednich etykiet które wskazywałyby dla jakich dzieci paczki są zrobione zapytałam jeszcze: A dla jakich dzieci zrobiłeś prezenty? Dla smutnych dzieci, zrobiłem prezenty dla smutnych dzieci - odrzekł rezolutnie chłopczyk. Ścisnęło mnie w gardle, spojrzałam na mamę i tatę, uśmiechnęli się po czym potwierdzili odpowiedź syna, dla chłopców w wieku 2 do 5 lat. Byłam wzruszona. Nawet teraz kiedy o tym piszę jakoś miękko mi się robi.  

sobota, 1 grudnia 2012

Wirtualne paczki gotowe

Wczorajszy wieczór Mariola spędziła przy paczkach z wolontariuszami  w Dzięgielowie, a ja prowadziłem spotkanie dla małżeństw w Zabrzu. Omawialiśmy z uczestnikami kwestię relacji i komunikacji w małżeństwach. Mówiliśmy też, o tym co wnosimy do naszych małżeństw, ale również jaki przykład nasze dzieci wyniosą z naszego domu. Dziś kończyliśmy pakowanie trzystu wirtualnych paczek. Coraz więcej paczek jest w kartonach zbiorczych. Dziś też byłem na spotkaniu braci ewangelistów, gdzie omawialiśmy fragment z 1 Listu Piotra 2: 1-10. Tak teraz się zastanawiam, czy jesteśmy kamieniami żywymi które tworzą żywy kościół ? I czy nasze życie składa duchowe ofiary które są przyjemne Bogu.