sobota, 31 stycznia 2015

Moja wartość

  Wczoraj na grupie piątkowej rozważaliśmy kolejny fragment z listu do Filipian (3,1-6). Rozmowy przed spotkaniem przeważnie są takim preludium do tematu. Samo życie i tematy które poruszamy tak na luzie pokazują jak to co pisał Paweł prawie 2000 lat temu jest stale aktualne. Np. rozmawialiśmy o wartościach, certyfikatach, ludziach, galeriach, osobach które stać na buty czy płaszcz za kilka tysięcy lub blogerach którzy z dnia na dzień stają się idolami i bogaczami zarazem. Paweł tutaj jednak mówi o innej wartości. Mówi o tym, że doświadczył tego co dawało wartość człowiekowi  ówczesny świat i kultura w tamtym czasie. Miał najlepsze pochodzenie, najlepsze wykształcenie, najlepszą pozycję i najlepsze mniemanie o sobie, jako człowiek nienaganny. Jednak dotknął się go Bóg i po latach będąc w więzieniu pisze do Filipian i do nas (!), że mamy się radować w Panu. Ale jak to zrobić kiedy urodziłem się w ubogim domu, nie mam szans na odpowiednie wykształcenie, lub wisi nade mną widmo zwolnienia z pracy? A na dodatek jestem nie szanowany w rodzinie? Takie myślenie potrafi zatruć nasze życie. Paweł mógł się radować mimo położenia w którym był bo odkrył, że jego wartość jest w Bogu, który pokazuje, że jesteśmy tak cenni dla niego, każdy z nas, że posłał swojego Syna na krzyż aby pokazać nam gdzie jest jedyne nasze źródło wartości, którego nam nikt nie zdegraduje i nie zabierze. 

poniedziałek, 26 stycznia 2015

O gniewie w Świętochłowicach

Kolejny raz mówiliśmy o gniewie i mogliśmy doświadczyć Bożej wierności. nie jest łatwo mówić o swoich  słabościach. Mówiliśmy o Bożym gniewie i o tym jak my dajemy sobie radę z tą emocją. Uczymy się tego że gniew nie jest tylko negatywny ale jest też sztuką wyrażania swojego niezadowolenia czy reakcją na niesprawiedliwość. Cieszyło nas bardzo, że uczestnicy włączyli się do rozmowy, mówili o sposobach które im pomagają, takie jak rozmowy czy pisanie pamiętników.  

sobota, 24 stycznia 2015

Od piątku do piątku

Ubiegły tydzień był czasem rozliczenia w naszej pracy. Jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia, także nadprzyrodzonej siły, którą otrzymaliśmy od Pana Boga, by temu podołać. Obecnie w "ośrodkach pomocy" rozpoczynamy realizację kolejnego  projektu i klienci na nowo mogą się zgłaszać.  W piątek tydzień temu na grupce w Tychach omawialiśmy fragment z Filipian 2,12-18. Taka dalsza część zachęcenia do tego że warto w tym świecie "świecić światłem" którego żródłem jest nasz Pan.  Możemy radować się, nawet gdy jest trudno, bo wiemy, że ma to znaczenie.
Poniedziałkowe popołudnie spędziłem w Czerwionce na godzinie biblijnej gdzie omawialiśmy fragment z listu do Efezjan 4,1-7. Kolejne zachęcenie do bycia w jedności, ale takiej inaczej rozumianej. Świadomej tego, że jedność jest w Bogu Ojcu, Jezusie i Duchu. Mimo że są różni w działaniu to tworzą jedność. To że jesteśmy inni i niepowtarzalni też jest wartością. Mimo to jesteśmy zachęcani do zachowywania jedności Ducha.
Wtorek był takim kolorowym dniem spędzonym na dyżurze w Cieszynie i z wunukami. Dziękuję Bogu za nasze dzieci i wnuki. Dają nam dużo radości.
W srodę byłem w Cisownicy na godzinie biblijnej gzie rozważaliśmy kolejne dwa rozdziały Księgi Estery. Przyglądaliśmy się dalszym losom życia królowej i Hamana. Taką nadzieję daje epizod o ktrólu, który nie potrafi spać i Bóg go niesamowicie używa. Warto się modlić bo Bóg ma wszystko i wszystkich w swoim ręku i może użyć ludzi po których byśmy się nie spodziewali niczego dobrego.
Estera czuje się wzmocniona poprzez wydarzenia i ma odwagę wstawić się za swoim ludem. Obyśmy także mieli odwagę wstawiać się w modlitwie u Pana Boga nie tylko za naszych bliskich i przyjaciół, ale także za tych którzy nie są nam przychylni.
W czwarek popołudniu dobry czas na próbie chóru.
Wczoraj kolejny fragment z listu do Filipian na grupie piątkowej. Tym razem omawialiśmy dwie postaci: Tymoteusza i Epafrodyta. Można się od nich wiele nauczyć Szczególnie dużo rozmawialiśmy o takiej postawie w chrześcijaństwie: by "szczrze troszczyć się o innych i nie szukać swego", by szukać tego co jest Jezusa Chrystusa. No właśnie, co to jest w codziennym życiu?
Mówiłem też o tym że w czwartek późnym wieczorem przeglądaliśmy stare albumy ze zdjęciami z różnych wyjazdów parafialnych i spotkań. Na spotkaniu mogliśmy dziękować Bogu za ludzi których On postawił na naszej drodze życia, którzy byli tymi którzy szukali tego co jest Chrystusa Jezusa, a których Pan Bóg już odwołał z tego świata.

niedziela, 11 stycznia 2015

Myśli

W piątek na grupie biblijnej mówiliśmy o fragmencie z Filipian 2,5-11. Jest to szczególny fragment, który w paru słowach pokazuje to co Jezus dokonał przychodząc na ten świat. Rozdział zaczyna się od słów: "jeśli więc w Chrystusie jest jakaś zachęta".... A przecież nie jest to łatwe wyrzec się wszystkiego dać się sponiewierać i zabić. Jaka dla mnie w tym zachęta? co jest zachęcające? Do czego? Jednak mnie zainteresowały słowa jakich użył w wersecie 5 tłumacz ks.Remigiusz Popowski  tłumacząc ten werset : "niech te myśli w was będą, które i w Jezusie Chrystusie". Ale jakie myśli były w Chrystusie ? To ma być dla nas zachętą więc warto się nad tym zastanowić. Dla mnie najważniejsze jest to, że On wiedział kim Jest. Miał właściwe poczucie swojej wartości. Jego wartość była w Jego jedności z Ojcem. Czy zastanawiamy się na czym oparta jest nasza wartość? Czy czujemy się cenni w Bożych oczach?