Po 27 godzinach bezpiecznie byliśmy na miejscu. Niecała
godzina na granicy i prawie dwie godziny koło miejscowości Uman, kiedy
zatrzymaliśmy się, żeby trochę się zdrzemnąć.
poniedziałek, 30 lipca 2012
czwartek, 26 lipca 2012
Zmagania z przeciwnościami.
Czasami czujemy się kiepsko i świat widzimy jak na obrazku. Przeciwności mnożą się same. Czas do wyjazdu się kurczy, a w naszym samochodzie popsuła się pompa paliwa. We wtorek udało mi się kupić używaną w Jasienicy koło Bielska. Wczoraj wymieniałem i okazuje się, że jest niesprawna. I znowu wycieczka do Jasiennicy z reklamacją. w rekompensacie dostałem nową pompę w cenie używanej i to było takie światełko. Od wczoraj mam ból w kręgosłupie co ogranicza moją sprawność, a Mariolkę bierze jakieś przeziębienie. Ciągle nie najlepiej czuje się mama Marioli a my jutro mamy jechać na 10 dni na Ukrainę. Dlatego prosimy o wasze wsparcie w modlitwie o Bożą ochronę. Abyśmy mimo tych kłód pod nogami mogli widzieć ostry obraz tego do czego jesteśmy posłani.
poniedziałek, 23 lipca 2012
Zelów - TE
czwartek, 19 lipca 2012
Zachód po wietrznym dniu.
Wczoraj prowadziłem godzinę biblijną w Cieszynie. Temat niesamowity bo II Mż. 12, 21-28, czyli pierwsza Pascha. Mówiłem o tym jak ważne w składaniu ofiar było "przywiązanie". Od początku baranek miał być "twój" bez skazy, z którym jesteś związany emocjonalnie. Składający ofiarę miał położyć dłoń na głowie zwierzęcia kiedy było zarzynane i wyznawać swoje grzechy ze świadomością, że ktoś na kim mi zależy musi ponieść karę za mój grzech. Tak samo potrzebujemy osobistej relacji z Jezusem który jest Barankiem złożonym za grzech świata. Potem jeszcze wieczór pełen wrażeń w Wiśle na Pasiekach z wolontariuszami, i późny powrót do domu. Dziś taki normalny dzień, ale zachód słońca który spowodował, że myśli są pełne wdzięczności do Boga który pięknie stworzył ten świat, jest z nami i wszystko trzyma w swojej kontroli.
wtorek, 17 lipca 2012
Refleksje po TE 2012
Jak często chcemy widzieć efekty naszej pracy i działania Pana Boga. Czy da się to zmierzyć ? Może ktoś wie jak to obliczyć? Ja mogę tylko Bogu dziękować, bo mam przywilej rozmawiać z uczestnikami i widzieć jak Pan jest wierny i dotyka się ludzi przez swego Ducha. Zresztą takie jest zadanie Ducha, aby przekonać świat o grzechu, sprawiedliwości i o sądzie. To na ile słyszymy Jego głos i jesteśmy Mu posłuszni jest wyznacznikiem Bożego działania. To jest nie do sprawdzenia. Ale kiedy świat zobaczy przemienione i zmotywowane życie konkretnej osoby, to będzie to powodem do chwały tylko dla Boga. I o to chodzi.
piątek, 13 lipca 2012
Ciągle jest nadzieja.
wtorek, 10 lipca 2012
Tu chodzi o miłość
Po ciszy przyszedł czas kiedy wiele osób zajęło miejsca które są przygotowane. Pierwsze chwile zanim wszystko zacznie działać są takim poligonem, gdzie wszyscy uczymy się w praktyce czym jest miłość i ile jest jej we mnie. Łatwo jest oceniać brak miłości u innych, ale czy ja jestem bliźnim w taki sposób jak Samarytanin z Przypowieści Jezusa. Uczę się tego każdego dnia i cieszę się każdą chwilą w której mogę rozmawiać z innymi o tym jak zmagam się w moim życiu z własnymi słabościami. Zapraszam do Dzięgielowa, albo do słuchania na www.cme.org.pl
piątek, 6 lipca 2012
Cisza po burzy i przed "burzą"
Burza była sprawdzianem wytrzymałości namiotów i niektóre poległy. Burze w moim życiu też pokazują w jakim miejscu jestem.
środa, 4 lipca 2012
niedziela, 1 lipca 2012
Ranne refreksje
Niedziela ranek i takie małe posumowanie szybko płynącego czasu. Piątkowy wieczór rozważaliśmy z naszą grupą przypowieść o dwóch fundamentach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)