czwartek, 29 listopada 2012

Paczki znikają w zbiorczych kartonach

Wczoraj mieliśmy dzień wytchnienia od paczek, bo byliśmy na Dniu Duszpasterstwa w Bielsku-Białej. Dobry wykład który był dopełnieniem prawie czterech lat naszej edukacji w zakresie duszpasterstwa.
Dziś wracamy do paczek i cieszymy się jak przybywa kartonów zbiorczych. Mamy już ponad 3500 tysiąca paczek, więc jest za co Bogu dziękować. Ale też dużymi krokami zbliża się termin 5 grudnia, kiedy wszystko musi być gotowe, bo będzie podstawiony tir i paczki ruszą na Ukrainę.


sobota, 24 listopada 2012

Młodzieżówka z Goleszowa pomagała przy pakowaniu.

Wczoraj popołudniu mieliśmy dużą grupę pomocników.  Grupa młodzieżowa z Goleszowa w ramach swojego spotkania młodzieżowego przyjechali nam pomóc przy paczkach.  Dobrze się złożyło bo gdy przyjechali akurat przyjechał transport paczek z diecezji Mazurskiej, Pomorsko-Wielkopolskiej i reszta paczek z diecezji Warszawskiej.  Zrobiło się gwarno, ale praca szła do przodu.


środa, 21 listopada 2012

wtorek, 20 listopada 2012

Dużo o śmierci

Wczoraj odbyło się kolejne spotkanie w Czerwionce. Rozmawialiśmy o fragmencie z Ewangelii Jana 16;15-24. Szczególnie w naszych uszach dźwięczały słowa  Jeszcze tylko krótki czas a ujrzycie Mnie. Bo z jednej strony wszystkim się to kojarzy z powtórnym przyjściem, ale z drugiej strony czy po śmierci nie idziemy na spotkanie z Nim? I to zagadnienie dość zdominowało nasze myślenie. A historia o kobiecie i porodzie pokazała że można to potraktować że śmierć jest przejściem z życia płodowego do rzeczywistego życia które jest zapowiedziane jako życie Tam z Nim. Drugie zagadnienie to proszenie o cokolwiek byśmy chcieli. ale czy prosimy o właściwe rzeczy czy tylko myślimy o tym co tu i teraz. Czy prosimy o to by być z Nim na wieczność? 

poniedziałek, 19 listopada 2012

Sobota w Jastrzębiu.

Ostatnie dni uciekają dość szybko, ale jesteśmy wdzięczni za osoby które mamy do pomocy przy akcji "Prezent pod choinkę". Niektóre paczki są szczególnie dopieszczone, ale ciszy nas każda paczka, bo to kolejne zadowolone dziecko.  W sobotę mogłem się wyrwać do Jastrzębia Ruptawy, gdzie prowadziłem spotkanie biblijne. Rozmawialiśmy o właściwej perspektywie w naszym życiu w kontekście pierwszego rozdziału z listu Piotra. Zastanawialiśmy się czy zbawienie jest naszym celem i jak znaleźć właściwą motywację kiedy przechodzimy przez doświadczenia i próby. Dziś od rana nowe dostawy paczek i mamy nadzieję zdążyć ze wszystkim na czas.  

poniedziałek, 12 listopada 2012

Początek akcji pakowania prezentów.

Wczoraj trochę odpoczęliśmy z rodziną. Wieczorkiem mieliśmy naszą grupkę na skype. Kolejny fragment z ewangelii Marka i na nowo odkrywam Jezusa odpowiadającego na zaczepki uczonych w tak łagodny sposób i opowiadający podobieństwo. Tak trudno mi wyłączyć emocje i odpowiedzieć tak mądrze jak nasz mistrz. Dziś rano pakowanie i wyjazd do Dzięgielowa, bo napływają paczki i trzeba je sprawdzać. Dzięki Bogu było co sprawdzać i byli pierwsi wolontariusze. Ja jednak prowadziłem dziś spotkanie biblijne w parafii Pruchna. Dość trudny temat bo dotyczył 2 Księgi Mojżeszowej i omawialiśmy to jak i czy odpowiadamy na to co mamy w Bożym Słowie. Izraelici po wysłuchaniu Mojżesza który zszedł z góry Synaj odpowiadają będziemy tak czynić. Składają ofiarę zawierają przymierze i są skropieni krwią z tej ofiary, wiele symboli. Ale to nie jest takie proste, aby to co wypowiadają usta zrealizować w naszym życiu. Potrzebujemy mieć właściwą motywację opartą na relacji z Bogiem i zrozumieniu Jego woli względem nas. Nie da się zmusić człowieka do miłości.     

niedziela, 11 listopada 2012

Konferencja dla kobiet

Tym razem znowu zostałam utwierdzona w przekonaniu, że organizowanie konferencji dla kobiet ma sens. Wybór tematu (bardziej tematów) okazał się wyjściem na przeciw potrzebom. Dla mnie samej słuchanie Ilony Hajewskiej, siostry Wandy, a potem i Romka było bardzo cenne. Wybrane pieśni przez zespół z Jaworza dopełnił całości, a dla mnie osobiście ostatnia pieśń, wykonana przez nich, była ogromnym przeżyciem, "wyśpiewane błogosławieństwo". Było dla mnie przyjemnością także współpracować z osobami pomagającymi mi przy tej konferencji. Pan Bóg o którym mówiliśmy, dał się odczuwać. Kobiety i mężczyźni podejmowali decyzje: nie pozwolić by problemy codziennego życia sprawiały że wiara, nadzieja i miłość przygasają. podejmowaliśmy wyzwania by po prostu z Jezusem żyć. By żyć tak, aby z Bożą pomocą oczywiście, być solą i światłością. Wróciliśmy z mężem do domu zmęczeni ale niesamowicie wdzięczni Bogu za wszystko co dzięki Niemu mogliśmy przeżyć w tym dniu.    

sobota, 10 listopada 2012

Po konferencji

Zostałem poproszony o poprowadzenie wykładu. Jak trzeba się do czegoś przygotować to przede wszystkim człowiek korzysta, bo musi przemyśleć na nowo różne zagadnienia. Temat: "miłość na co dzień"  na konferencji dla kobiet był dużym wyzwaniem. Mogę dziękować Bogu, że budziłem się wcześnie i robiłem notatki, ale też miałem okazję obserwować piękne wschody słońca z naszego balkonu. Jest za co Bogu dziękować. Ale też mogę powiedzieć, że po raz kolejny doświadczyliśmy Bożej  wierności. Wróciliśmy zmęczeni, ale wdzięczni Bogu. 

środa, 7 listopada 2012

Przed konferencją

Już za chwilę (w sobotę) konferencja dla kobiet w Jaworniku. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej... mam wrażenie że to wszystko tak szybko się dzieje, że aż przeraża. Druk plakatów, zaproszeń, wcześniej, dużo wcześniej rozmowy z wykładowcami, zespołem do prowadzenia śpiewu.... teraz rozmowy z paniami by zgodziły się poprowadzić grupy dyskusyjne, dziewczynami do pomocy przy obsłudze konferencji... A to wszystko po to, by kobiety które zdecydują się przyjechać, mogły nie tylko spędzić z sobą czas, ale wzmacniać się Bożym Słowem, nawiązywać relacje, umacniać stare znajomości, może zadać pytanie, podyskutować, no i przede wszystkim mieć relację z Panem Bogiem, by potem nieść ją dalej do swoich domów, kościołów, relacji. Wiara, nadzieja i miłość na co dzień - tak wiele jest do powiedzenia na te tematy, ale mi bardziej chodzi o zastosowanie w codziennym życiu. Pań i moim.
Tak, to odnośnie marzeń, teraz jednak muszę przyznać, jest we mnie niepewność, trema.