Dawno nie mieliśmy takiej okazji, aby cieszyć się sobą. Wspólna podróż z najbliższymi, rozmowy, przyjemności od wczesnego rana do późnego wieczora. Musze przyznać że choć podróż była męcząca, to wyłącznie ze względu na ilość kilometrów które mieliśmy do pokonania, aby dotrzeć do celu. Warto było, spotkanie się z rodziną z którą nie ma możliwości częstego odwiedzania się, bo ślub i wesele, to nie lada okazja. Wiele miłych chwil, zabawa, śmiech ale i przyjemności kulinarne (obserwuję) to nie częsty element, w zabieganym życiu. Jak dobrze że są takie możliwości, takie chwile. Cudowna jesienna pogoda dopełniła wszystkiego. Ale też jestem wdzięczna Bogu za rodzinę, muszę tu przyznać, że jak do tej pory, to dla mnie skarb, który jest dla mnie najcenniejszy, i mam nadzieję że nic tego nie zmieni.
poniedziałek, 30 września 2013
wtorek, 24 września 2013
O proroctwach w Czerwionce
Wczoraj na godzinie biblijnej omawialiśmy kolejny fragment z Ewangelii Jana 19:18-42. Zwróciliśmy uwagę na to, że Jan jako naoczny świadek tych wydarzeń na Golgocie nie skupia się aż tak bardzo na bólu i cierpieniu, ale podkreśla te elementy które mówią o wypełnieniu się proroctw ze Starego Testamentu. Czas i miejsce również wskazują na to, że Jezus jest tym właściwym barankiem złożonym za grzech każdego człowieka. To była prawdziwa ofiara paschalna która ma znaczenie dla żydów jak i dla Chrześcijan. Szczególnie kiedy czyta się odnośnik w Psalmie 22 to przypomina się co Dawid pisał w proroczych słowach o Mesjaszu który miał przyjść i cierpieć niewinnie. Bóg w niesamowity sposób realizuje swój plan od założenia świata i w tym kontekście szczególnie brzmią słowa "Wykonało się".
niedziela, 22 września 2013
Szczęśliwy powrót
Piątek i sobota przeleciały szybko, ale był to bardzo dobry czas. Zapoznaliśmy się z jeszcze jednym projektem prowadzonym przez naszych gospodarzy który nazywa się "historie ojców" i jest to strona na której są spisane historie ojców opowiedziane przez ich dzieci. W kontekście tego co pozostawiamy po sobie następnemu pokoleniu. Kiedy mieliśmy spotkania w grupach narodowych okazało się, że ten z czterech projektów inni partnerzy chcieliby rozpocząć w swoich krajach. Mieliśmy też rozmowy dotyczące konferencji w Krakowie w marcu 2014 która będzie mówić o zdrowiu ojca w kontekście Ducha Duszy i Ciała. Tak więc duże wyzwanie przed nami. Wieczór spędziliśmy na zwiedzaniu zamku Wildegg i wieczorem jeszcze byłem na spotkaniu podsumowującym całą konferencję.
Sobota to czas powrotu, ale i możliwość podziwiania piękna Bożego Stworzenia. Ze Szwajcarii wracaliśmy wzdłuż Alp i przez Austrię i Czechy. Był to też z mojej perspektywy czas dobrych rozmów i nowych inspiracji jak rozwijać pracę z ojcami.
czwartek, 19 września 2013
Pierwszy dzień w Aarau
Pierwszy dzień oprócz pięknych okolic przyniósł wiele ciekawych wrażeń. Uczestniczyłem w spotkaniu grupy osób które są z Erytrei i obecnie mieszkają w Szwajcarii. Było ciekawe że doświadczenia o których mówili były mi tak bliskie. Rozmawialiśmy o naszych ojcach i jakimi my dziś jesteśmy ojcami dla naszych dzieci. Później była kolacja taka przygotowana przez grupę z Erytrei. Teraz czuję tylko mętlik w głowie od różnych języków. Wieczorem mówiliśmy też o innych grupach w których byli inni uczestnicy z polski. Dość ciekawa forma, że wszyscy są zaangażowani w rozmowy. Więc trzeba pokonywać swoje bariery językowe.
niedziela, 15 września 2013
Nasze potrzeby
Dziś wieczorem na skype rozważaliśmy z naszą grupą fragment z Ewangelii Marka 6,30-44. Było to bardzo pocieszające, że Jezus troszczy się o odpoczynek swoich uczniów, ale też o potrzeby takie "przyziemne" tych, którzy Go słuchali - czyli ich głód. Dość długo mówiliśmy o wersecie 30, wyobrażaliśmy sobie radość jaką mieli, jak może przekrzykiwali się przed Jezusem, opowiadając to czego doświadczali. Nasz wniosek to zachęcenie do mówienia nawet o drobnych dowodach wierności Boga w naszym życiu, bo to pomaga inaczej patrzeć na naszą codzienność. Możemy w ten sposób zachęcać siebie nawzajem do dziękowania Bogu za jego działanie, a co także zmienia nasze patrzenie na ten świat.
sobota, 14 września 2013
Łaska i poznanie Jezusa
Dziś w Dzięgielowie odbyło się spotkanie Braci Ewangelistów. Co dwa tygodnie spotykają się prowadzący godziny biblijne w różnych parafiach. To spotkanie poświęcone było omówieniu fragmentu z 2 Listu Piotra 3,14-18. Fragment ten w najbliższym czasie będzie omawiany na spotkaniach. Ostatni werset dla mnie jest niesamowitym zachęceniem aby pamiętać o łasce, bo wszyscy w Kościele jesteśmy tylko usprawiedliwionymi grzesznikami! A z drugiej strony mamy ogromny przywilej aby doświadczać relacji i poznawać naszego Pana, każdego dnia, w różnych sytuacjach naszego życia możemy obserwować Jego wierność. Czy to jednak daje motywacje do innego, bardziej uświęconego życia?
Ulotne życie i co dalej?
Wczorajszy wieczór spędziliśmy na pierwszej po wakacjach grupie piątkowej. Tekst który rozważaliśmy to fragment z 1 Tesaloniczan 4,13-18. Na długim wstępie do spotkania mówiliśmy o dobrym wykładzie na temat diety i postu który mieliśmy okazję wysłuchać na Ewangelizacji w Mrągowie. A potem przejście do tematu śmierci i co dalej? Jest to ciekawe, że uruchamiają się w nas różne obrazy na temat tego co po śmierci. Choć fragment nie mówi o szczegółach, to wskazuje na to, że Jezus umarł i zmartwychwstał i ma to znaczenie dla tych którzy Mu zaufali. My zamiast się tym cieszyć, zaufać, łamiemy głowę jak to będzie. A mamy się pocieszać nawzajem tym, że On wie co jest dalej i nie musimy się troszczyć. Mamy ufać.
poniedziałek, 9 września 2013
Powrót do pracy
Jeszcze wspominany czas urlopu (i zbieranie grzybów), ale już czas najwyższy wrócić do obowiązków. Wczoraj wieczorem mieliśmy pierwsze po wakacjach spotkanie z grupą na Skype. Omawialiśmy fragment z Ewangelii Marka 6.!4-29. Dość zawiła historia o emocjach ludzi. Herod który słysząc o działaniu Jezusa i jego uczniów odczuwa niepokój spowodowany wyrzutami sumienia. Herodiada, kobieta która swą chęć zemsty ceniła bardziej niż wartość połowy królestwa. I trzecia osoba to Salome (jak ją nazywa Flawiusz w swoich pismach) młoda dziewczyna, która dostaje na misie obciętą głowę człowieka. Mimo wszystko to dość ciekawa lekcja o manipulacji, poczuciu winy i strachu, które to uczucia i nam towarzyszą. Czwarta postać to Jan, który ląduje w więzieniu i może zadawać sobie pytanie: dlaczego? Bóg nie ratuje Go w cudowny sposób. Zastanawialiśmy się wspólnie, że rzeczywiście czasem śmierć jest wyzwoleniem.
Dziś obudził nas piękny wschód słońca i dziękujemy Bogu za nasze mieszkanie z tak pięknym widokiem, ale też za każdy nowy dzień który jest Jego darem dla nas.
Subskrybuj:
Posty (Atom)