Za oknem jesień, choć słońce, to jednak chłodno, ale w środku gorąco. Odbieranie telefonów, wysyłanie ulotek i plakatów do szkół których nauczyciele chcą zaszczepić swoim uczniom wyższość dzielenia się tym co się ma nad roszczeniowość. Są osoby które znalazły pudełka po butach które można wykorzystać do zrobienia prezentów dla dzieci z Ukrainy, oby tylko znalazły się też osoby które zechcą zapełnić te pudełka. Namawiam Panie z naszej parafii (ale może jest to też propozycja dla mieszkających w innych częściach Polski) by zrobiły na drutach skarpety dla dzieci, może na szydełku szale czy czapki. Cieszę się że ulotki informacyjne trafiają do dzieci i osób dorosłych, mam nadzieję że nie zostaną bez odpowiedzi.
Poza tym kontaktuję się z parafiami diecezji katowickiej by dowiedzieć się o zainteresowaniu śniadaniem dla kobiet w Świętochłowicach. W tej kwestii dochodzi adrenalina związana z organizacją, przygotowaniami i wszystkim tym co będzie już w najbliższą sobotę. Ufff jak gorąco ... (mam nadzieję że to nie jakieś przeziębienie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz