poniedziałek, 25 marca 2013
Jad grzechu.
Godzina biblijna w Pruchnej miała dziś inny przebieg niż zwykle. Najpierw był poczęstunek więc byliśmy mile zaskoczeni. Potem temat o "jadowitych wężach na pustyni". (4 Mż. 21:4-9) Wszystko zaczyna się kiedy człowiek przestaje czcić swojego Stwórcę i myśli, że jest samowystarczalny. Lub kiedy zaczynamy narzekać i jesteśmy z wszystkiego niezadowoleni. Ukąszenia jadowitych węży uświadomiły bezsilność niewdzięcznego człowieka. Refleksja "zgrzeszyliśmy" była pierwszym krokiem do zmiany. Bóg ustanowił zasadę. By nie zginąć na wskutek ukąszenia wystarczy spojrzeć na węża na kawałku drzewa. Jad grzechu jednak zatruwa całego człowieka, że nawet często nie chce przyjąć Bożych zasad i pomocy. Dziś mamy właściwie podobny problem, bo znamy Bożą regułę o szukaniu ratunku w Jezusie który zawisł na krzyżu, ale tak samo jesteśmy zatruci tym samym jadem który powoduje bunt i pychę. W kontekście Wielkiego Tygodnia możemy na nowo spojrzeć z wiarą na krzyż który ratuje życie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz