Dziś w Czerwionce omawialiśmy tekst z Ewangelii Jana 21,1-14.
Było to i dla mnie takie pocieszenie na ten czas. Bezradni uczniowie którzy nie wiedzą co z sobą zrobić idą łowić ryby, bo kiedyś się tym zajmowali, ale dziś im nawet to nie wychodzi. Porównałem to do osoby która przechodzi na emeryturę albo traci pracę i nie wie co dalej z sobą zrobić. Do tej pory każdy dzień wiadomo co do mnie należy, a tu nagle jestem w sytuacji, że ten porządek jest zaburzony.
Już samy myśl o tym jest niełatwa. Jezus wychodzący naprzeciw i mówiący "dzieci" wyraża troskę i zainteresowanie. To dało nadzieję uczniom, ale i my możemy uczyć się uchwycić tej nadziei każdego dnia.
Było to i dla mnie takie pocieszenie na ten czas. Bezradni uczniowie którzy nie wiedzą co z sobą zrobić idą łowić ryby, bo kiedyś się tym zajmowali, ale dziś im nawet to nie wychodzi. Porównałem to do osoby która przechodzi na emeryturę albo traci pracę i nie wie co dalej z sobą zrobić. Do tej pory każdy dzień wiadomo co do mnie należy, a tu nagle jestem w sytuacji, że ten porządek jest zaburzony.
Już samy myśl o tym jest niełatwa. Jezus wychodzący naprzeciw i mówiący "dzieci" wyraża troskę i zainteresowanie. To dało nadzieję uczniom, ale i my możemy uczyć się uchwycić tej nadziei każdego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz