Wczoraj popołudniu prowadziłem godzinę biblijną w Pruchnej. Temat: Daniel w jaskini lwów. Głównie mówiliśmy o królu Dariuszu który dał się zmanipulować i mimo sympatii do Daniela musiał zrobić coś czego się bał. Od tego człowieka, nie związanego z Bogiem Izraelitów, możemy się jednak czegoś nauczyć. Gdy miał problem, który go przerastał pościł i zrezygnował z przyjemności. Dużo nam mówią słowa które później wyrażają jego myśli "Czy twój Bóg, któremu nieustannie służysz, mógł cię wybawić od lwów?" Czy my w chwilach które nas przerastają pościmy, rezygnujemy z przyjemności i zwracamy się do Boga o pomoc. Bóg dziś jest ten sam jak za czasów Daniela i ma moc wyrwać nas z ucisków. Z drugiej strony zastanawialiśmy się nad naszym wpływem na ludzi dookoła nas. Nasza relacja z Bogiem i świadomość że jesteśmy narzędziem w Jego ręku może mieć przełożenie na ważne decyzje w naszym kraju. Czy myślimy w ten sposób?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz