![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjciw-q2-drhwzIwBbAg0qnd2BvnEldzVWqOgS6BFf8EgVmtMz-bUn53pgvR8vCwxXu5iMTtXHePC7XQWbizPIhGlZk-3F-xKeUnyLfFU7bo-p6kcTQBOpwYb6ijKVcBH4AcwGKtyRkxU/s200/DSC_0009.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgW-typIdIIk9M507es5qc8bZh1uEra4MGmpSCBspHm5YWzd4hyOVXV3plVB23iyxVWyTg-WG_StOXdQUzEpmS973IYPlI_Jnqa4OexzU849gW9uM_h7gQ7YNG__Hm2xYKc0pBZ2D4SQY/s200/DSC_0016.JPG)
Oczywiście praca wre. Wcześniej myśleliśmy o wykładowczyni, muzykach, gościach, wersetach, prezentach, serwetkach, wyprasowaniu obrusów. Wczoraj wieczorem opuściliśmy świętochłowicką parafię, gdy stoły zostały przygotowane, krzesła najpierw przywiezione, potem poukładane, porcelana i sztućce w części także przywieziona z sąsiedniej parafii. Dzisiaj zakupy, kwiaty, i przygotowywanie pyszności na jutro. Zaplanowaliśmy spotkać się o 7 rano by przygotować całe menu.
Jestem naprawdę Bogu wdzięczna, że wszystkie miejsca mają rezerwację i za ludzi, z którymi możemy współpracować przy tym przedsięwzięciu. To ogromna Boża łaska, ale nie ukrywam także jest stres i z tyłu głowy pytanie: damy radę? Uda się? Zdążę rano kupić pieczywo? A do Świętochłowic 40 minut jazdy gdy drogi przejezdne. Panie Boże pozwól aby to przedpołudnie było dla wszystkich uczestników spotkania
czasem, który jest dobrze wykorzystany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz