piątek, 9 kwietnia 2021
Kąkol i czarne owce w rodzinie
Panie z grupy przez telefon, stwierdziły że ponieważ w pierwszy poniedziałek miesiąca wypadał Poniedziałek Wielkanocny to "spotkanie" będzie świetnym podsumowaniem świąt. I tak rozważałyśmy przypowieść o pszenicy i kąkolu z ewangelii Mateusza 13. Ponieważ jedna z pań zajmuje się rolnictwem wiele dowiedzieliśmy się o samym kąkolu, ale też tego, że prawdopodobnie chodzi o życicę, która do złudzenia przypomina pszenicę do momentu wydania owocu czyli kłosa. A moją uwagę w tym opowiadaniu Pana Jezusa przykuł właśnie werset, w którym robotnicy zauważyli chwast dopiero w momencie, gdy rośliny wydały owoc (Mt.13, 26). Także i tu okazał się prawdą wiersz: "po owocach ich poznacie" Mt.7,20. We wtorek 6 kwietnia ten sam temat ale z grupą kobiet z Tychów na zoom. Główną myślą było to, że od Pana Boga pochodzi dobro, natomiast zło pochodzi od wroga. W obu grupach zwróciłyśmy też uwagę, że w Królestwie Bożym są ludzie wierzący i niewierzący do dnia żniw, czyli końca świata i że ocenieniem, rozdzieleniem jednych od drugich zajmują się anioły, nie my. W środę grupa tzw. katowicka. Zajmowałyśmy się różnymi przypadkami trudnych osób w naszych rodzinach, też w oparciu o Józefa i jego trudnych relacji rodzinnych. I ciekawe, jak ta przypowieść w swojej treści ma związek z naszymi codziennymi relacjami. Najważniejsze żeby pamiętać, że do końca będziemy razem. Jedni mają wpływ na drugich. Obyśmy byli dobrym świadectwem, stale wskazującymi na Pana Jezusa i usprawiedliwienie które Jemu zawdzięczamy, bo zgodnie z Mt.13,43 sprawiedliwi zajaśnieją jak słońce w Królestwie Ojca. No i mamy słuchać skoro mamy uszy (Mt.13,43b).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz