Jesień, 12 październik, piękny dzień na spotkanie, na śniadanie, w Świętochłowicach. Tematem śniadania było hasło: W głębi serca. Jak zwykle zaprzyjaźnione panie jak mróweczki uwijały się od czwartku by wszystko przygotować. W czwartek stoły, nakrycia, prezenty dla uczestniczek. W piątek ostatnie zakupy i pasty, sałatki, galaretki, ciasta. W sobotę od 7.00 przygotowania "na gotowo". A potem już oczekiwanie na tych, którzy przyjęli zaproszenie. W śniadaniu wzięło udział 87 osób z Opola, Katowic, Jastrzębia, Sosnowca, Chorzowa, Golasowic, Mikołowa, Gliwic, Świętochłowic i Tychów. To było, moim zdaniem, bardzo dobrze spędzone sobotnie przedpołudnie. Przywitał nas gospodarz parafii ks. Sebastian Olencki. Porannym rozważaniem podzieliła się Ewa Olencka. Później modlitwę przed jedzeniem poprowadził ks. bp Marian Niemiec i nastąpiło rozkoszowanie się przygotowanymi przysmakami. Były naleśniki, 2 różne sałatki, pasta jajeczna, sery, wędliny i oczywiście warzywa i świeżutki chlebek. Były też ciasta przywiezione przez uczestniczki śniadania. Kiedy już zostałyśmy nasycone, nadszedł czas na duchowy pokarm (choć wszyscy mówcy kierowali się Bożym Słowem). Najpierw Iwonka Nawrot przedstawiła swoje świadectwo życia, jak Pan ją prowadził i przez jakie doświadczenia. Opowiadała co dziś jest w jej głębi serca - wdzięczność. Potem nadszedł czas na wykład. Swoimi przemyśleniami podzieliła się Sabina Szłapa. W oparciu o hasło roku "wszystko co czynicie, niech się dokonuje w miłości" zwróciła naszą uwagę na różnicę między miłością i strachem. Panie mogły usłyszeć i zauważyć co robi z nami strach, a co miłość. I właśnie te emocje determinują naszą codzienność. Biblijne postaci, które nam towarzyszyły to Maria, Herod, Józef, pasterze, ich lęki i ich zaufanie bądź nie zaufanie, w Bożą mądrość. Werset który uczestniczki otrzymały to pochodzący z 2 Tm 1,7 "Bóg bowiem nie dał nam ducha lęku, lecz mocy, miłości i trzeźwego myślenia". Tak naprawdę wszyscy którzy "stali z przodu" zachęcali Panie do ufania Bogu. W śpiewie towarzyszyła nam na fisharmonii Pani Zuzanna. A na koniec błogosławieństwa udzielił ks. Olencki. Panie miały możliwość skorzystać z oferty Księgarni Warto, i zaopatrzyć się w cudeńka na stoisku Fundacji Uskrzydlij dzieciaki.
Bardzo dziękuję Eli, Ani, Ali, Marzenie, Kasi, Angeli, Iwonie, Ewie, ks. Sebastianowi i oczywiście Romkowi, mojemu mężowi, za to że to śniadanie mogło się odbyć.
Kiedy było już posprzątane, ok 16 ruszyliśmy do domu, bardzo zmęczeni (bo lata już nie te) ale naprawdę wdzięczni Bogu za wszystko co nam przez to wydarzenie dał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz