Ubiegły tydzień minął nam błyskawicznie, bo
wykorzystywaliśmy zaległy urlop. Mogliśmy więcej spacerować w pięknych okolicach i podziwiać pierwsze oznaki wiosny. Ale również mieliśmy dobry czas z rodziną, z którą na co dzień nie ma możliwości kontaktu. Mówiliśmy o drzewie genealogicznym mojej rodziny i niełatwej historii, która rodzeństwo mojego taty porozrzucała po całym świecie. Często też starsze pokolenie odwoływało się (co nas bardzo cieszyło) do doświadczania Bożej opieki podczas różnego rodzaju zawirowań. Wspominali o "uciekaniu się" do Boga i jak to trzymało ich przy życiu.
Jesteśmy wdzięczni Bogu że mogliśmy bezpiecznie
przejechać ponad 2000 km. i wrócić do pracy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz