Wczoraj mieliśmy krótką próbę przed niedzielnym występem, a potem wspólnie z przyjaciółmi chóru mogliśmy razem świętować zakończenie sezonu. Jest to zawsze okazja do rozmów i budowania relacji. Dla mnie śpiew w chórze jest taką możliwością wyrażenia wdzięczności Bogu za wszystko, co od niego otrzymujemy każdego dnia. Najwięcej radości daje mi kiedy wspólnie, w nasz śpiew, wkładamy serce. Wtedy my mamy pokój i radość z tego co robimy, a ci co nas słuchają mają możliwość razem z nami uwielbiać Stwórcę. I tak sobie myślę, że to też raduje naszego Pana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz