czwartek, 9 sierpnia 2012
Szczęśliwy powrót
Noc była tak gorąca, że nie dało się spać. Rano śniadanko, pożegnania i w drogę.... podziwialiśmy widoki, z pasażerami trochę wspominaliśmy przeżyte wspólne chwile, trochę drzemaliśmy.... Tym razem pobiliśmy rekord: 22 godziny jazdy z bardzo krótkimi przerwami na tankowania. Na granicy tylko 35 minut, dziękowaliśmy Bogu, bo w naszych oczach i wg wcześniejszych doświadczeń to cud! No, a teraz pozostają wspomnienia ludzi i miejsc, no i arbuzy i melony którym nie potrafiliśmy się oprzeć: pycha!!!! Naprawdę jesteśmy Bogu bardzo wdzięczni za tych ludzi z którymi mogliśmy spędzić ten czas, za podróże i bezpieczeństwo, za pogodę, za to, że Pan dał nam oczy którymi mogliśmy podziwiać to co stworzył i za smak, dzięki któremu mogliśmy rozkoszować się owocami i przepysznym jedzeniem w Petrodolinie. Teraz przed nami nowe zadania: Tydzień Ewangelizacyjny w Mrągowie i 4 seminaria które mamy tam poprowadzić. Bardzo tęsknię już za bliskimi, mam nadzieję na spotkania z rodziną i nie tylko, no i przy okazji na opowiadanie o tegorocznym wyjeździe na Ukrainę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz