Wczorajszy wieczór spędziliśmy z ponad 25 osobową grupą w Bładnicach. Tematem była odpowiedzialność za dom, pracę i kościół. Ale moje refleksje poszły w innym kierunku. Starałem się zwrócić uwagę jak ważne są nasze motywacje, żeby nasze poczucie obowiązku nie przerodziło się w jakąś formę dyktatury. Inspiracją dla mnie był fragment z 2 Piotra 1,1-11 gdzie Piotr najpierw mówi o tym co jest nam darowane dzięki Bożej łasce w Jezusie Chrystusie. Potem stwierdza, że przez to co otrzymaliśmy stajemy się uczestnikami boskiej natury, i tu chwilę się zastanawialiśmy co to znaczy. Dzieło Boże nie kończy się na śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, ale jest ciąg dalszy, którym kieruje Duch Święty. Ale czy my słyszymy jego głos i dajemy się prowadzić, czy sami mamy pomysł na to co jest dobre dla tego świata? Potem mówiliśmy o częściach składowych owocu Ducha które są dla mnie tym, za co jestem odpowiedzialny. Dlatego dla mnie ważne jest byśmy o naszej odpowiedzialności myśleli z właściwej perspektywy. Bo moją pierwszą odpowiedzialnością jest "trwać i wzrastać".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz