piątek, 2 sierpnia 2013

Pierwszy dzien w Kurortnye

Po pierwszym dniu w Kurortnye



Wczoraj dojechaliśmy do Petrodoliny i to nie był koniec. Jeszcze ponad 100 km mieliśmy po drodze której zostały tylko fragmenty. Ale jak przyjechaliśmy na miejsce to okazało się, że jest tu pięknie. Dziś mieliśmy pierwszy wykład o zazdrości i kilka osób przyszło podziękować za te tematy. Jeszcze wieczorem ja mam podsumowanie dnia. I już myślimy o jutrze i temacie: strach. (Który zresztą jest naszym doświadczeniem). Dostaliśmy wiadomość z Polski ze mama Marioli wylądowała w szpitalu z ostrym zapaleniem trzustki. Więc nie tylko będziemy o tym mówić ale i mamy kolejną lekcję jak sobie w tej sytuacji poradzić. Dlatego prosimy o modlitwę o to co tutaj, ale i to, co dzieje się z naszą mamą. Przed chwilą czytaliśmy tekst z „Biblią na co dzień” który dodał nam otuchy: Ja Pan, jestem jej stróżem… Pilnuję jej dniem i nocą, aby nikt na nią się nie targnął. Iz. 27,3




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz