czwartek, 14 listopada 2013

Jak "pomocnik Mikołaja"

To chyba dobre określenie. Jeszcze nie słychać kolęd, nie pada śnieg (na szczęście) a tu, w Dzięgielowie, kolorowo. W świąteczny nastrój wprowadzają prezenty w świątecznych papierach, lalki, misie, samochodziki i inne zabawki. Czasem rzeczywiście zdaję sobie sprawę że jestem starej daty, kiedy pytam młodzież która przychodzi pomagać: do czego to służy? A oni w mig, kątem oka zerkając od razu wiedzą co i po co i do czego jest to coś co trzymam w dłoni. Kiedy dochodzi do tego ból nóg i pleców w głowie pojawia się myśl: och starość :), ale przynajmniej jest wesoło. Paczki trafiają do Dzięgielowa z przeróżnych miejsc.Z Miast i miasteczek, wiosek i osób prywatnych, nawet czasem nie mówią skąd dowiedziały się o akcji. Zgłaszają się szkoły, przedszkola, parafie, że wzięły udział w akcji i kiedy przyjedziemy po paczki. Tym czasem są już (oprócz tych o których już pisałam) paczki z Rybnika, Żor, Lublina, Ornontowic, Poznania, Gliwic, Pokoju, Wisły (różnych dolin), Istebnej, Orzesza, Jaworza, Międzyrzecza, Pogwizdowa, Ustronia, Krakowa, Bytomia Miechowic, Brennej, Hażlacha. Dziś nie mam już siły liczyć ile paczek " mamy na pokładzie". Warto jeszcze wspomnieć że naprawdę mogę liczyć na Dzięgielowską młodzież - super! Są ogromnym dla mnie zachęceniem i wsparciem. Jedno co widzę, to najwięcej paczek przeznaczonych jest dla dziewczynek w wieku 6 do 8 lat - czyżby ta grupa dzieci najbardziej się angażowała? No i do tej pory najmniej jest dla dzieci w wieku 12 do 15 lat. Nie tracę jednak nadziei że wszystkiego będzie pod dostatkiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz