![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-f6p02WWfNMrnQdxuFd-GX8d2wZPI8q3KSodkZwQmHuRdcHovAUHJGEbKrWJZ51f73JVi5z2S2VSDXGA5_08W5mpKwfKmsRdC-uOTB5kJ4_kgCidm_oxJ2MADu7p1Iq9Ce3nRGkjD2Ok/s200/DSCF0745.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2rMh2LlGwMdA5N_s__4YqnsJ4af_1ZAO9746OEC4XkDGPUL4EOfw79A-sFA0AuwfuC1Ulo0BVZq6OYPRe70GzLmVtxK6yHfmNzhYAM9Zx0sNRCn7RwUJIN2uk7dIf0ygk73pSnHKmft0/s200/DSCF0740.JPG)
Wczoraj to był dzień! We wtorek przyjechały paczki z Wrocławia, oczywiście jak wszystkie, należało otworzyć, przejrzeć daty przydatności na słodyczach. I tak jak zwykle, podnoszę wieczko paczki, patrzę i .... "to chyba żart? mówię pytając męża. Podnoszę papier i otwieram ze zdziwienia oczy. Znajduję piernik taki z piekarni, a pod spodem kawał porządnego sernika wiedeńskiego :). Drogi ofiarodawco! Ciasta nie spakowałam do zbiorczego kartonu, bo pewnie nie dojechałoby świeże do dzieci w Rumunii, ale my i wolontariusze z Dzięgielowa i Bażanowic pracujący tego dnia przy paczkach byliśmy zachwyceni smakiem i pomysłem darczyńcy. Serdecznie dziękujemy, nawet muszę przyznać o zmęczeniu też się jakoś przy tym wszystkim zapomniało.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF4zHiNCZG-9FNdrsHhGILHTgYhNggH35zQ68cYgqbvDybM6qKfq1DoZ3pBg9-saXJqEQ521NnJ8cePiT5L4Litp1hzG1sf72aMOMAAFZLNuPgF0_YB3EOUml-xmSqQDEwUoLz6Vi5Nok/s320/DSC_0349.jpg)
Dziś pierwszy transport. W 15 minut, dzięki 8 mężczyznom, 64 kartony znalazły się na samochodzie który przyjechał z Białorusi. Potem jeszcze wypełnianie dokumentów, odprawa celna i ..... 1000 prezentów pojechało do Grodna. Mam nadzieję że za niedługo będę mogła napisać że bezpiecznie dotarły na miejsce a potem o tym jak zostaną rozdawane dzieciom.
Wszystkie paczki (mam nadzieję) dotarły już do Dzięgielowa. (No nie do końca bo wiem jeszcze o 2 spóźnionych z Wisły które dotrą w poniedziałek, ale poza tymi mam nadzieję że już wszystkie). Wszystko już spakowane do zbiorczych kartonów i czekają teraz na transport do Rumunii. W tym roku mamy nadmiar prezentów dla dziewczynek w wieku 2-5 i 12-15 w sumie 382 sztuki, ale zabrakło dla chłopców w wieku 9-11 i 12-15 w sumie 143 paczki. Nigdy nie wiemy czego jest w nadmiarze, a czego mamy za mało aż do ostatniego prezentu. Ale nie martwię się o nadmiar, trwają rozmowy by i te paczki zostały zagospodarowane dla dzieci w Rumunii. Od jutra zatem siedzę przy komputerze i próbuję nadrobić korespondencję i napisać wszelkie potrzebne pisma i podziękowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz