Chodząc po skalnym mieście za każdym zakrętem czekały nowe widoki które mogliśmy podziwiać. Lecz w tych życiowych zakrętach czasami się boimy tego co jest przed nami . Wczoraj w Cisownicy na godzinie biblijnej omawialiśmy drugi rozdział Księgi Estery. Jak inaczej widzimy tę historię znając jej zakończenie. Jak mógł się czuć Mordohaj który był niewolnikiem i zabierają mu przybraną córkę za którą czuł się odpowiedzialny. Ciekawe, że w tej księdze nie ma nic wprost napisane o Bogu, a jednak jej bohaterowie tylko w Nim mogą pokładać nadzieje i tu można się zastanowić w czym my pokładamy nadzieję kiedy patrzymy w przyszłość. Z drugiej strony Estera jest niezwykłym świadectwem właściwej postawy wobec innych ludzi. Nic nie mówiąc kim jest i w co wierzy. Zyskała względy nie tylko króla, ale też innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz