Wczorajszy wieczór upłynął bardzo szybko. Fantastyczny koncert Tomka Żółtko, jak zwykle głębokie przemyślenia artysty wprowadziły w refleksyjny nastrój. A potem była ... beznadzieja. Nie żeby mi się źle mówiło, nie, po prostu ten temat. Beznadzieja bywa że ogarnia nas mrok w najbardziej zaskakującym momencie. Gdzieś znika chęć do walki, do życia. Tak długo jesteśmy wpatrzeni w ziemię, w kłody pod nogami że zapominamy jaki kolor ma niebo. Chory pytany przez Jezusa: Chcesz być zdrowy? Odpowiada: nie mam człowieka. A my czy mamy siebie nawzajem? Czy chcemy być zdrowi? Czy pamiętamy że uzdrowienie niesie zmiany, być może trzeba będzie samemu być człowiekiem dla kogoś innego. Beznadzieja powoduje mrok i przygnębienie i rezygnację. Nadzieja daje kolor, kolor nieba, daje życie. Dziękuję Bogu że to On jest Bogiem nadziei, a ponieważ daje dobre rzeczy tym którzy o nie proszą, ma Moc wlewać nadzieję w nasze serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz