Dzisiejszego dnia miałem wiele powodów do radości. Dla mnie relaksujące jest chodzenie po górach i szukanie grzybów. A jaka radość jak się coś znajdzie. Ale wczoraj po całuym tygodniu pracy to nie tak łatwo było znaleźć tę radość. Może na przekór wybrałem tekst Listu do Filipian z pierwszego rozdziału. jako temat na grupę piątkową. Najpierw sobie ponarzekaliśmy, a potem patrząc na Pawła który siedzi w więzieniu i ma na co narzekać mogliśmy zobaczyć jak On sobie radzi w takiej trudnej sytuacji. W zborze który założył nie dzieje się tak jak by sobie wymarzył. A On daje nam lekcję właściwego nastawienia i zwraca uwagę na to co powinno być podstawą naszej radości. Nie to, że wszystko jest tak jakbyśmy chcieli, ale nasza radość jest w tym co dla nas uczynił Bóg. Obdarzył nas miłością i my tą miłością i modlitwą możemy obdarowywać innych w naszych rodzinach, w naszej pracy i parafii. A największą radością są słowa obietnicy w 6 wersecie "mając tę pewność, że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, będzie je też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa." On jest Tym który dotrzymuje danego słowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz