środa, 9 października 2019
Służąca żony Naamana w Tychach na Kole Pań
Dziewczynka, nie wiemy ile miała lat kiedy składa świadectwo o Bożym proroku. O niej samej mamy 2 wersety w 2 księdze Królewskiej 5,1-19, ale nasze domniemanie pobiegło daleko do Aramu. Stwierdziłyśmy że to, że była niewolnicą, nie spowodowało w niej zgorzknienia i nienawiści. Wiedziała o cudach, których dzięki Bogu dokonywał Elizeusz. Mogła być świadoma niebezpieczeństwa i konsekwencji jakie niesie z sobą trąd. Być może była świadkiem smutku i łez żony Naamana. Nie milczała o nadziei i ratunku w proroku, a co za tym idzie w Bogu Jedynym, była odważna. Następstwa wypowiedzianych przez nią słów są bezcenne. Nie tylko Naaman został uzdrowiony ale także zdał sobie sprawę że: "nie ma na całej ziemi Boga, jak tylko w Izraelu". Jedna z pań zwróciła uwagę też na czynienie świadectwa, postępowanie, dobre uczynki. Tak, wszak wiara bez uczynków …..Jk.2,14 i 17. Zachęceniem dla nas stał się wiersz z 2 Tm. 1,7-8 Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i powściągliwości. Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz