sobota, 9 października 2021

Dzierżawcy winnicy i śniadanie w Wiśle Czarnym


Fragment z Marka 12,1-12 był tematem dwóch spotkań. W poniedziałek "przerabiałyśmy" ten tekst z grupą telefoniczną czyli tą którą jeszcze niedawno nazywałam Nową Grupą. Mówiłyśmy o tym kto jest kim w tej przypowieści, jakie przesłanie wynika z tego opowiadania Pana Jezusa dla dzisiejszego kościoła. Nie było łatwe także pytanie dotyczące tego co same otrzymałyśmy w dzierżawę od Pana Boga jako Właściciela winnicy/Kościoła. Normalne jest to, że  modlimy się o tych którzy mają jakieś odpowiedzialności w kościele, biskupów, księży, katechetów, ale zaskakujące dla uczestniczek spotkania była propozycja byśmy szczególnie modliły się o Rady Parafialne i nauczycieli Szkółek Niedzielnych. 

We wtorek 5 października, ten sam fragment ale tyskie kobiety. Tu szczególnie myślałyśmy o tym co my otrzymałyśmy od Boga w dzierżawę i jak wygląda "nasza zapłata za wynajem". Oj, nie było łatwo. Konkluzją jednak była myśl aby prosić Boga o mądrość. A także przynajmniej u mnie by uwielbiać i dziękować Bogu, bo przecież wszystko co mam pochodzi od Boga i do Niego należy.


Sobota 9 października, raniutko pobudka by zdążyć na 9 rano na śniadanie dla kobiet w Wiśle Czarnym. Temat jakiego się podjęłam to: Niecodzienna codzienność. Było nas około 30 pań. Śpiew z pamięci zrobił na mnie duże wrażenie, na stołach smakołyki i absolutny przebój: herbata z "zielin". Podczas wykładu starałam się zachęcić panie do tego by przez codzienne spotykanie się z Wszechmogącym, Dobrym, Wiernym, Świętym Bogiem zmieniać "szarą" codzienność w niecodzienność. To było moim zdaniem bardzo dobrze spędzone przedpołudnie a potem razem z mężem i najmłodszym wnukiem, cudowny jesienny spacer najpierw w dolinie a potem po grzbiecie gór. Piękny czas uwielbiania Pana Boga i dziękczynienia.      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz